Lost in Translation: bona fide

translation_articles_icon

ProZ.com Translation Article Knowledgebase

Articles about translation and interpreting
Article Categories
Search Articles


Advanced Search
About the Articles Knowledgebase
ProZ.com has created this section with the goals of:

Further enabling knowledge sharing among professionals
Providing resources for the education of clients and translators
Offering an additional channel for promotion of ProZ.com members (as authors)

We invite your participation and feedback concerning this new resource.

More info and discussion >

Article Options
Your Favorite Articles
You Recently Viewed...
Recommended Articles
  1. ProZ.com overview and action plan (#1 of 8): Sourcing (ie. jobs / directory)
  2. Réalité de la traduction automatique en 2014
  3. Getting the most out of ProZ.com: A guide for translators and interpreters
  4. Does Juliet's Rose, by Any Other Name, Smell as Sweet?
  5. The difference between editing and proofreading
No recommended articles found.

 »  Articles Overview  »  Miscellaneous  »  Lost in Translation: bona fide

Lost in Translation: bona fide

By Magdalena Rej (X) | Published  06/18/2009 | Miscellaneous | Recommendation:RateSecARateSecARateSecARateSecIRateSecI
Contact the author
Quicklink: http://bel.proz.com/doc/2458
Author:
Magdalena Rej (X)
Польшча
англійская → польская translator
 
View all articles by Magdalena Rej (X)

See this author's ProZ.com profile
Wsłuchajmy się na chwilę w przepięknie irlandzki rytm fragmentu jednej z opowieści Johna Ryana (1925-1992) ze zbioru wspomnień „Remembering How We Stood” (1975):

“A few of us set out on bicycles and, having pedaled the all-important three miles, sought, and nearly obtained, comfort under the old Act. This necessitated the knocking-up of Matt Smith of Stepaside… in the wee hours…”What do yeez want?” “Weez is bonafeeds.”Let yeez get the hell outa here or I’ll call the guards.” “We can’t. Weez is travellers. Really, weez is.” “Yeez will not hop that ball here… Yeez have yezr’e glue.””

Zaiste, mnóstwo tutaj kolokwializmów charakteryzujących język mieszkańców Szmaragdowej Wyspy, chociażby „wee hours” – przed świtem, „weez,” – irlandzki odpowiednik angielskiego „we,” czy też „yeez” – „youse,” „youze,” „yis,” „yiz,” lub „yizzer” – jak kto woli, w zależności od tego, w jaki sposób wymówimy tak zdublińszczony zaimek osobowy „wy” (którym pojawił się w takiej formie już w 1938 roku u samego Becketta), nie wspominając o zapewne dobrze już wszystkim znanych „guards,” czyli „Strażnikach Pokoju” (An Garda Síochána) - irlandzkiej policji. I oczywiście „travellers”... – choć w nieco innym, bardziej dosłownym niż ostatnio, znaczeniu. Najbardziej frapujące jest tutaj jednak tajemnicze sformułowanie „the old Act” i ściśle związani z nim jegomoście, określeni u Ryana mianem „bonafeeds.”

A zatem, gwoli wyjaśnienia: „bona fide” to potoczne określenie irlandzkiej ustawy o licencjach z 1847 roku (the Licensing Act) w świetle której, rzeczywisty („genuine”) podróżny miał prawo do przysłowiowego kieliszka trunku (tutaj: „comfort,” choć dosłownie oznaczać może również otuchę lub ulgę) na terenie koncesjonowanego („licensed”) budynku o każdej porze dnia i nocy po warunkiem, że przebył on przepisowe trzy mile – „the all-important three miles.” Kiedy do ustawy wprowadzono poprawki, turysta zmuszony był podróżować przez dwie godziny, aby móc ugasić pragnienie w odległości trzech mil od granic miasta po godzinie 22:00, kiedy to zazwyczaj zamykano karczmy i puby.

Ustawa została zniesiona w roku 1960. Ale „bona fide” przetrwało jako określenie samego podróżnego – żeby nie powiedzieć turysty, a w bardziej irlandzkim wydaniu, „bonafeed” (samo sformułowanie może być wymawiane jak „feed” lub „tide” – wedle uznania).

W wieku XVI łaciński przysłówek „bona fide” oznaczał prawdziwy, czyli właśnie „genuine,” faktyczny, rzetelny i szczery i – co najważniejsze – zawarty w dobrej wierze. Z kolei: dobra wiara czy uczciwe zamiary to jedna z najważniejszych koncepcji stanowiących podwaliny wielu systemów prawnych (wyłączając nieliczne, w tym angielskie prawo zwyczajowe, a tym samym, prawo obowiązujące w Irlandii); jest to bowiem, innymi słowy, subiektywne, gdyż odnoszące się bezpośrednio do sfery moralności, przekonanie o zgodności postępowania z prawem, albo z zasadami współżycia społecznego. Kończące cytat sformułowanie „you, have your glue” to ogólnie pojmowana riposta sugerująca odmowę, która – w wolnym tłumaczeniu – mogłaby tutaj oznaczać tyle co „nie da rady” – choć wystarczyłaby, zdawałoby się, odrobina dobrej woli...


Copyright © ProZ.com, 1999-2024. All rights reserved.
Comments on this article

Knowledgebase Contributions Related to this Article
  • No contributions found.
     
Want to contribute to the article knowledgebase? Join ProZ.com.


Articles are copyright © ProZ.com, 1999-2024, except where otherwise indicated. All rights reserved.
Content may not be republished without the consent of ProZ.com.